Od trzech lat próbuję zawsze na koniec roku podsumować sobie, co udało mi się przeczytać przez cały rok. Ten miniony 2023 rok nie był taki zmarnowany i choć wiele czasu poświęcałam zarówno na pracę (chyba w szczególności), samokształcenie (nieustanne), to znalazł się także na szczęście czas na lektury (dobre i bardzo dobre). Ulegając "modzie" na noworoczne postanowienie założyłam sobie, że będę czytać przynajmniej 2 książki miesięcznie (żeby nie przesadzić i się nie rozczarować, ale i mierzyć wyzwanie realną miarą...). Miałam różne okresy czytelnicze, mniej lub bardziej intensywne i może w całości ostatecznie przeczytałam mniej niż te założone 24 książki, takie typowo dla własnej przyjemności i niezwiązane z pracą czy studiami, to jednak jestem raczej zadowolona z efektu, ale i przede wszystkim z faktu, że miałam z tego czytania przyjemność.
Łącznie odnotowałam sobie 21 pozycji zakończonych do końca grudnia 2023 oraz 7 kolejnych rozpoczętych i na różnym etapie czytania, i były to nie tylko wersje papierowe, ale również kilka e-booków i audiobooków. Były nowości (nie tylko te obecnie na topie) oraz powroty do już przeczytanych książek. Książki "lżejsze" oraz te bardziej wymagające zarówno czasu jak i uwagi. Na pewno jednak było różnorodnie i z każdej lektury wyniosłam coś nowego, wartego przemyślenia (nawet z tych już znanych wcześniej treści).
Co takiego czytałam (i przeczytałam do końca) w minionym roku?
- "Lekcje chemii" B. Garmus (bardzo przyjemna lektura, wspomnienie nawet publikowałam)
- "Śladami Tamary Łempickiej. Tamara oczami Tatiany" T. De Rosnay (te smaczki z życia artystki zapierające momentami dech w piersiach)
- "Homo Deus" J. N. Harari (zaczęta jeszcze w 2022 r. - częściowo uzupełnianie moich lektur filozoficznych)
- (pozostałe z rozpoczętej w 2022 r. serii Sherlocka Holmesa) "Wspomnienia Sherlocka Holmesa", "Pies Baskervillów", "Powrót Sherlocka Holmesa", "Dolina Strachu", "Pożegnalny ukłon", "Sprawy Sherlocka Holmesa" A. C. Doyle (łącznie 6 pozycji; z miłości do zagadek detektywistycznych)
- "Spowiedź carycy Katarzyny" C. Macht (oryginalne podjęcie tematu przez autora)
- "McDusia" M. Musierowicz (e-book; wspomnienie, za co tak kochałam "Jeżycjadę" oraz kolejne momenty wzruszeń)
- "Chąśba" K. Puzyńska (audiobook zaczęty jeszcze w 2022 r. - miłe uzupełnienie lektur z tematyki słowiańskiej)
- "Behawiorysta" i "Iluzjonista" R. Mróz (wciągające i z ciężkimi dla mnie do przetrawienia zakończeniami, po których potrzeba mi było nieco odetchnąć od autora, ale sięgnę po więcej)
- "Carrie" i "Misery" S. King (oba audiobooki, odsłuchiwane w czasem najmniej oczekiwanych momentach i uzupełniające przyziemne czynności o całkiem niebanalne treści, ale warto było poznać tę niesamowitą narrację, a nawet poczuć dreszcz przerażenia... momentami)
- "Pani Labiryntu" M. Knedler (lektura w klimacie mitów greckich na gorące letnie popołudnia - i nie tylko)
- "Książę Mgły" C. R. Zafon (krótka ale przyjemna fantastyczna podróż w narrację Zafona)
- (z serii HP) "HP i Kamień Filozoficzny" i "HP i Komnata Tajemnic" J. K. Rowling (z tęsknoty za odrobiną magii w mugolskim świecie)
- "Rok 1984" G. Orwell (nieco abstrakcyjnego absurdu dla równowagi z tak uwielbianą przeze mnie fantastyką)
- "Jak płakać w miejscach publicznych" E. Dłużewska (autentyczne spojrzenie na problem depresji)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz